Komornik, fałszywy wyrok i pół miliona złotych. Co tak naprawdę się wydarzyło? 

Ostatnie dni przyniosły lawinę emocji i komentarzy po materiale TVP Info, w którym oskarżono komornika o zajęcie ponad pół miliona złotych z konta firmy na podstawie sfałszowanego wyroku sądowego. W reportażu padły mocne słowa: oszustwo, rażące zaniedbanie, zorganizowana przestępczość. Pojawiły się również zarzuty wobec całego środowiska zawodowego komorników. 

W związku z tym medialnym szumem postanowiliśmy spojrzeć na sytuację rzeczowo i przeprowadzić merytoryczną analizę przypadku. Sprawdziliśmy: 

  • czy działania komornika były zgodne z obowiązującym prawem, 
  • czy rzeczywiście doszło do zaniedbania, 
  • oraz czy – zgodnie z przepisami – można było postąpić inaczej. 

Co pokazał reportaż, a co twierdzi Krajowa Rada Komornicza?

Według materiału dziennikarskiego komornik: 

  • miał nie zweryfikować dokumentu, mimo widocznych błędów formalnych, 
  • nie sprawdził danych wierzyciela (m.in. niezgodne numery PESEL, fikcyjny adres), 
  • działał bezrefleksyjnie, przez co pieniądze mogły trafić do oszusta, 
  • a cytowany rzecznik miał rzekomo przyznać, że „system nie działa” i komornicy są bezradni. 

 

Krajowa Rada Komornicza (KRK) zdecydowanie zaprzeczyła tym zarzutom i przedstawiła inny przebieg wydarzeń: 

  • żadna kwota nie została przekazana wierzycielowi – środki nie „zniknęły”, 
  • komornik osobiście udał się do sądu, by sprawdzić dokument, i natychmiast złożył zawiadomienie do prokuratury, 
  • rzekomy cytat rzecznika był – według KRK – błędnie przypisany i zmanipulowany. 

Czy komornik powinien sprawdzić dokument?

To kluczowe pytanie. Przepisy są w tej sprawie jednoznaczne, choć nieco zniuansowane. 

Zgodnie z art. 804 §1 Kodeksu postępowania cywilnego: 

„Komornik nie bada zasadności ani wykonalności tytułu wykonawczego.” 

Co to oznacza w praktyce? 

  • Komornik nie weryfikuje treści wyroku – nie ocenia, czy sąd słusznie orzekł, 
  • nie bada, czy np. nakaz zapłaty został prawidłowo doręczony dłużnikowi, 
  • nie analizuje, czy w toku postępowania sądowego nie doszło do uchybień – jeśli dłużnik nie złoży powództwa przeciw-egzekucyjnego, komornik musi działać. 

Ale: komornik ma obowiązek upewnić się, że przedstawiony tytuł wykonawczy jest dokumentem oryginalnym, nie podrobionym, nie wydrukiem ani kopią. 

To właśnie autentyczność – rozumiana jako cechy formalne oryginału (pieczęcie, podpisy, forma papierowa) – powinna zostać przez komornika zweryfikowana. 

W tym przypadku, jak wynika z informacji KRK: 

  • komornik podjął działania zgodne z obowiązującym prawem, 
  • w momencie wzbudzenia wątpliwości co do dokumentu osobiście udał się do sądu, 
  • zainicjował wycofanie zajęcia i złożył zawiadomienie do prokuratury. 

Podrobiony wyrok = przestępstwo

Tytuł wykonawczy to dokument urzędowy. Jego podrobienie lub przerobienie stanowi przestępstwo. W przypadku: 

  • działania komornika na podstawie podrobionego tytułu – może on ponieść odpowiedzialność karną i dyscyplinarną, 
  • dłużnik ma prawo złożyć skargę na czynności komornika oraz zarzuty w postępowaniu egzekucyjnym. 

 

Czy można było postąpić inaczej?

Z prawnego punktu widzenia – nie. Komornik nie ma dostępu do ogólnokrajowej bazy wyroków sądowych. W przypadku orzeczeń elektronicznych (np. z e-sądu) taka weryfikacja jest możliwa. Jednak dla wyroków papierowych – nie istnieje system, który pozwala automatycznie sprawdzić ich autentyczność. 

To pokazuje problem systemowy, a nie błąd funkcjonariusza. Potrzebujemy: 

  • ogólnodostępnych baz do weryfikacji orzeczeń, 
  • cyfrowych potwierdzeń autentyczności wyroków, 
  • zintegrowanej komunikacji między sądami a komornikami. 

A co z odpowiedzialnością mediów?

Według KRK, cytat przypisany rzecznikowi był nieprawdziwy. Jeżeli rzeczywiście doszło do manipulacji, mamy do czynienia z naruszeniem Prawa prasowego: 

  • art. 6 i artykuł 12 ustawy – nakładają na dziennikarzy obowiązek szczególnej staranności i rzetelności, 
  • art. 23 i artykuł 24 Kodeksu cywilnego – chronią dobra osobiste, takie jak dobre imię, reputacja i wizerunek. 

KRK wezwała redakcję do natychmiastowego sprostowania i przeprosin. 

Komornik – zawód z trudnym wizerunkiem 

Społeczny obraz komornika wciąż bywa krzywdzący. Często postrzegany jest on jako ten, kto „zabiera ostatnie pieniądze biednym ludziom”. To uproszczenie. I to bardzo szkodliwe. 

„Komornik nie zabiera. Komornik oddaje.” – to trafne podsumowanie istoty tego zawodu. 

W rzeczywistości: 

  • komornik jest funkcjonariuszem publicznym (art. 2 ustawy o komornikach sądowych), 
  • działa na wniosek wierzyciela i wykonuje prawomocne wyroki sądów, 
  • nie decyduje o tym, kto ma rację – egzekwuje jedynie ustalenia sądu. 

Łatwo ocenia się ten zawód z perspektywy pejoratywnego spojrzenia mediów – dopóki sami nie staniemy się wierzycielami, którzy muszą dochodzić swoich należności. 

Krótkie podsumowanie:  

Z przeprowadzonej analizy jasno wynika, że: 

  • komornik zadziałał zgodnie z przepisami, a wręcz ponadstandardowo, 
  • nie doszło do przekazania środków osobie nieuprawnionej, 
  • system wymaga zmian, ale nie można przypisać winy funkcjonariuszowi działającemu w granicach prawa, 
  • media, jako uczestnik debaty publicznej, mają obowiązek zachować rzetelność, zwłaszcza gdy ich publikacje dotyczą zawodu zaufania publicznego. 

Dodaj komentarz